Warzywa w żywieniu dziecka i całej rodziny cz. 2

Zacznijmy od kliku faktów popartych badaniami, dotyczącymi obecności warzyw w żywieniu dziecka:

Dzieci w wieku 1-3 lat jedzą za mało warzyw w codziennej diecie. Jak wynika z badania „Kompleksowa ocena sposobu żywienia dzieci w wieku 13-36 miesięcy w Polsce” przeprowadzonego pod kierunkiem prof. Haliny Weker z Instytutu Matki i Dziecka we współpracy z Fundacją NUTRICIA - 100% dzieci w Polsce spożywa niewystarczającą ilość warzyw.

Dramat! Nie wiem co powiedzieć. Badaniu zostało poddanych 400 dzieci. Wygląda to powiem skromnie: niepokojąco…? Ponadto:
• 1/3 dzieci w wieku 1-3 lata nie je codziennie warzyw.
• 4% maluchów je warzywa 1 raz w tygodniu lub rzadziej.
• 30% matek uważa, że dodatek warzyw i owoców do każdego posiłku nie jest konieczny.

Rodzice opamiętajcie się! Żywienie dziecka jest w Waszych rękach. Wielokrotnie spotykam się z negatywną reakcją, wręcz z podśmiechiwaniem ze strony rozmówcy jak mówię , ze nie jemy codziennie słodyczy, że praktycznie sklepowe słodkości nie znajdują miejsca w żywieniu mojego dziecka. Ludzie pukają się w głowę i mówią, że przesadzam. Nie zgadzam się z nimi, wiem że codzienne podanie dziecku słodkiego zapcha go niepotrzebnymi kaloriami i z pewnością pozbawi mnie szansy na podanie mu warzyw. Mało z tego zaryzykuje stwierdzenie, że dzieci które objadają się słodkim mniej chętnie jedzą warzywa typu brokuł, kalafior.

Tym czasem niejednego z Was dzień żywieniowy dziecka w wieku przedszkolnym wygląda mniej więcej tak: Rano przed wyjściem do pracy i przedszkola często nie jecie śniadania, bo przecież wstajemy na ostatnią chwilę, my zjemy w pracy. Dziecko przecież w przedszkolu! Tymczasem w jadłospisie na śniadanie dżem, kakao i chleb, na drugie śniadanie owoc, potem obiad: mięso i surówka, która akurat młodemu nie zasmakuje..i już połowa dnia za Wami, potem zupa: buraczana, warzywna ..no to już coś, ale czy zupy zachowują pełni wartości odżywcze warzyw (a jak akurat będzie żurek z kiełbaską)??? Sprawa dyskusyjna. Koniec przedszkola, ewentualnie podwieczorek: ciasteczko, a w domu Słodycze i kolacja.. ile porcji warzyw zjadło Twoje dziecko??? Nie poruszam tu już kwestii zjedzenia przez niego produktu pełnoziarnistego, porcji wapnia, bo nie o tym mowa. Nie dziwię się już, że tak kiepsko wypadły te badania. Dziecko w wieku od 1 roku życia do 3 lat, zjada pięć porcji warzyw dziennie. Co to oznacza? Nic innego jak: średniego, małego pomidora, pół papryki, kilka różyczek brokułu, bądź kalafiora, jedną marchewkę, średniego buraka.

W jakiej formie podać dziecku warzywa?

Najlepiej surowej, ponieważ wówczas warzywa zachowują swoje wartości najbardziej. Drugim bardzo dobrym pomysłem jest przygotowanie dziecku warzyw na parze. Parowar nie jest drogi, a pomieści sporo warzyw dla całej rodziny do obiadu, kolacji. Warzywa przygotowane w parowarze nie tracą wartości. Kolejny dobry pomysł to blanszowanie: krótkie gotowanie np. 2-3 min a następnie szybkie zanurzenie warzyw w zimnej wodzie też na ok. 2 minuty. Inną także sprawdzoną obróbką jest pieczenie warzyw w piekarniku na wzór zdrowych frytek, np. frytki z batatów (patrz przepis, to w ogóle jest hicior jakiś!) nie dość że smaczne to jeszcze zdrowe i idealne na chłodniejsze dni. Oraz placuszki warzywne. Przygotowanie zupy warzywnej jest również dobrym sposobem, jednak długie gotowanie, wręcz rozgotowywanie warzyw, naprawdę pozbawia je witamin. Dlatego ja preferuje zupy z warzyw strączkowych: soczewicy, ciecierzycy, fasoli, bądź z dodatkiem kaszy jaglanej, komosy ryżowej. Jest to zdrowa i wartościowa tzw. „Zupa z wkładką..” w wielu domach zastępowana kością bądź porcją rosołową. Nie jestem zwolennikiem gotowania zup na mięsie, za wyjątkiem rosołu 😉 Mięso niestety też zawiera w sobie mnóstwo zanieczyszczeń, mówi się o hormonach itd.. Zupę z samych warzyw przygotowuje się szybciej. Taka zupa nie powinna być wzmacniana glutaminianem sodu typu kucharek, tylko naturalnymi przyprawami, nie ma potrzeby podbijać jej śmietaną bądź mąką, można część zupy zblendować aby ją zagęścić. Nie zapomnij o posypaniu zupki natką pietruszki. Warzywa powinny być na „wyciągnięcie ręki” Tak niech dziecko ma dostęp o warzyw cały czas, ja swoje warzywa po zakupie myję (cz.1 artykułu) i stawiam na parapecie w kuchni lub na blacie, tak aby młody mógł w każdej chwili podejść i poczęstować się np. pomidorkiem koktajlowym. Fajnym pomysłem jest też szwedzki stół. Postaw na stole mix warzyw: pokrojone papryki, seler naciowy, oliwki, ogórki np. kiszone. Zamiast miseczki z chipsami (chyba że są to chipsy warzywne zrobione przez Ciebie) Niech chodzą i się częstują! Absolutnym hitem na serwowanie dziecku warzyw i wzbogacenie diety dziecka warzywami są koktajle, nie, nie soki warzywne, tzn nie odradzam, ale szlak mnie trafia jak muszę zmielić w sokowirówce kg marchewki aby uzyskać szklankę soku. No sorry! A potem jeszcze mycie sokowirówki.. Koktajl jest znacznie lepszym rozwiązaniem! Wystarczy odpowiedni blender, który nie musi od razu kosztować 2 tyś, za ok. 150-200 zł kupisz już całkiem niezły sprzęt ( polecam taki o mocy od 1000W w górę) ,  i lecisz z koksem 🙂 miksujemy np. jarmuż lub seler naciowy, z dodatkiem banana i jabłka dla poprawy smaku, oraz marchewki. Polecam!

Warzywa w żywieniu przedszkolaka i starszego dziecka.

No cóż, będę nudna . Takie dziecko powinno zjeść warzywo do każdego posiłku, a że posiłków zazwyczaj jest pięć, no to pięć razy dziennie. I koło się zamyka! Sęk w tym, że przedszkolak idzie do przedszkola, a uczeń do szkoły i upss tracisz nad nim częściowo kontrolę. Dlatego tym bardziej należy zadbać o żywienie dziecka w domu, w okresie podwieczorku, kolacji i w weekendy. Z moich obserwacji wynika, że choć dużo się zmieniło w żywieniu dzieci przez palcówki oświatowe to i tak za mało. Jak zadbać o warzywa w diecie przedszkolaka i ucznia? Ano przede wszystkim podaj dziecku rano śniadanie z porcją warzyw, nawet jeśli jecie owsiankę, to naprawdę nie ma nic złego w tym jeśli potem wręczysz mu do ręki marchewkę na drogę, rzodkiewkę, paprykę. Śledź menu, zapamiętuj i zapisuj, aby potem w domu móc zapewnić dziecku to czego brakuje w jadłospisie przedszkolnym. Dzieci nie najadają się w przedszkolu, większość znajomych potwierdza fakt, że zawsze muszą mieć coś dla dziecka w domu. Z przykrością patrzę na rodziców odbierających dziecko z przedszkola, które w samochodzie zaczyna konsumować słodką bułkę bądź frytki z McDonalda.. wykorzystaj ten moment na sok jednodniowy, małe marcheweczki, pomidorki koktajlowe, a może ogóreczki kiszone, zanim w domu przygotujesz obiadokolacje (zwał jak zwał) koniecznie z porcją warzyw. Ktoś może powiedzieć: Łatwo Ci mówić, natłok codziennych obowiązków, praca, telefony, zajęcia dodatkowe , obowiązki domowe. A ktoś Wam obiecywał, że będzie łatwo? Mnie nikt.

Cenne właściwości warzyw

Warzywa są bogate w Wit C. kwas foliowy, który wpływa korzystnie na system nerwowy i mózg, a także na samopoczucie. Foliany wspomagają powstawanie krwinek czerwonych. Są bogatym źródłem witaminy A, odpowiadającej między innymi za prawidłowe funkcjonowanie narządu wzroku. Żelazo bierze udział w transporcie tlenu do mózgu oraz w tworzeniu składników krwi. Jego niedobór może prowadzić do anemii. Potas to składnik pokarmowy, który odpowiada za regulację ciśnienia krwi, zmniejsza ryzyko zachorowania na kamicę nerkową. Spotykany jest głównie w burakach, brukwi, bakłażanach, cukinii, czosnku, pomidorach oraz w szpinaku. To tylko niektóre z właściwości warzyw.

Mam nadzieję, że przekonałam Was do codziennego, częstego jedzenia warzyw w ciągu dnia i do zadbania o ich obecność w żywieniu dziecka. Pamiętajcie, że to Wy jesteście przykładem dla Waszych dzieci, a czym skorupka za młodu… 😉

Część pierwsza artykułu tu

Brak komentarzy

Zostaw komentarz

*